Minionego weekendu zostałem zaproszony na „ranczerską” działeczkę moich przyjaciół. Nie byłbym sobą, gdybym nie załadował do torby swojego NIKOsia bo „przecież na pewno coś sfotografuję…”
Jak to na działeczce i jak to wiosną, były kwiatki, pszczółki i mróweczki, które oczywiście znalazły się w moim obiektywie a później na facebooku. Jednak na dłuższą zadumę zasłużył starzejący się, praktycznie umierający pniak, który w blasku popołudniowego, opadającego za drzewa sąsiednich działek słońca, ukazał swoje piękno, nadal drzemiącą w nim siłę i… ŻYCIE.
Oczywiście budząca się po zimie natura, kwiatki, płatki i owadki są piękne jednak dla mnie pięknym i fascynującym jest jednak ów pniak – konar…